Książka z opowiadaniami. Sama autorka w przedmowie, że nie lubi pisać opowiadań, ja natomiast stanowczo mogę napisać, że opowiadań czytać nie lubię. Dlaczego? Mamy z autorką po części wspólny powód, są za krótkie. Dla niej do pisania, dla mnie do czytania. Lubie mięsiste księgi, które zawierają konkretne postaci z charakterem i przeszłością, z którymi zdążę się zaprzyjaźnić, lub wręcz przeciwnie, znielubić do bólu.
Ale wróćmy do książki. Czyta się ją dobrze, nawet bardzo dobrze, ponieważ autorka ma przyjemny styl nie bezsensownie przeciążony zbędnymi opisami nadrabiającymi opasłość, ani 'wielkimi słowami' (takie wyrażenie, które ukułam na własny użytek oznaczający słowa, które niewiele wnoszą do treści, są pompatyczne i jakby na pokaz, i mam wrażenie, że istnieją głównie w celu wykazania, że autor bądź tłumacz takie słowa zna)
Jeszcze raz powtórzę, książka jest bardzo interesująca, ale dla amatorów długich opowieści, jak ja, pozostawia pewien niedosyt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz