Jest to historia nastolatki chorej na raka. A czy istnieje dobra książka o umieraniu? A zła, czy istnieje zła? Niestety, nie ma dobrych, czy złych książek o umieraniu. J. Green napisał książkę, która przesycona jest 'przypadkami śmiertelnymi,' lub nie umierającymi, a kalekimi w pewien sposób. Autor nie napisał książki o umieraniu, napisał książkę o życiu i nadziejach, marzeniach młodych ludzi, którzy tylko czasu mają troszkę mniej niż przeciętny nastolatek do ich realizacji.
Książka jest książką dobrą/bardzo dobrą, choć pisana jest głównie stylem dla nastolatków wygodnie się ją czyta i, przynajmniej ja nie miałam, nie posiada wrażenia tomiszcza z traktatem o śmierci.
W końcu nie ma chwały w żadnej śmierci.
Myślę, że warto przeczytać tę książkę choćby po to, żeby złapać dystans do siebie i do własnych problemów. W końcu, co to za problem kiedy się pokłócę z koleżanką w perspektywie odchodzenia, odpływania i znikania, nie z własnej woli. Naprawdę cudownie jest widzieć, że można znaleźć małe radości w cierpieniu, można się otworzyć na innych i przestać uprawiać martyrologię własnego ciała i własnych osób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz