Moim marzeniem było, żeby mnie ugryzł radioaktywny pająk, jak Spidermana, bo wtedy będę umiała latać. Ale oczekiwano ode mnie małżeństwa. Zrobiłam co mogłam, by spełnić te oczekiwania, ale nie wyszło. Chyba byłam głupia.
6/10
Ja czytałam, jak widać w tytule posta, 'Wytropić Milion' tu wydanie "Po szóste nie odpuszczaj".
Ty razem w opałach jest nie tylko Stephanie, ale najwidoczniej kolega po fachu Komandos - Czarodziej, wysportowany Latynos o pięknym tyłku. Kamery zarejestrowały go wychodzącego z budynku, w którym zabito i spalono syna mafioza zajmującego się handlem bronią.
Już widać, że to nie będzie łatwe zadanie, a Stephanie chce go znaleźć, bardzo chce, choć zaginiony Komandos równa się tyle, co ukrywający się Batman - jakie są szanse znalezienia? Żadne.
Sprawa, a właściwie związek przerywany z Morellim co raz to nabiera to traci rumieńców, aż w końcu przyłapuje ich Babcia Bella, a że oboje obawiają się jej 'rzuconego oka', to przez przypadek się jakby pół-legalizują, ale to oczywiście wszystko wielka ściema, bo kto wytrzymałby z kobietą, która mając w torebce broń rzuca nią w napastnika celem wystraszenia go, w końcu, jakby dostał kolbą to może by go choć ogłuszyła, a z drugiej strony, kto chciałby być z facetem, który wciąż chce, żeby zmieniła pracę.
W dodatku koleżanka Stephanie,Carol, ciągle chce się rzucać z mostu i trzeba ją zbierać.