6/10
Terry Pratchett i Stephen Baxter. Sądziłam, że tacy autorzy będą znamieniem troszkę innej książki. Spodziewałam się przede wszystkim wspaniałego mocnego sci-fi okraszonego wybuchowym humorem Pratchetta. Co otrzymałam? Lekką nie do końca ambitną fantastykę z niewieloma zabawnymi elementami. Muszę przyznać, że czułam się raczej rozczarowana, aczkolwiek, kiedy ktoś czyta tę książkę bez pryzmatów autorów to może cieszyć się miłą lekką literaturą z pogranicza nieco naukowej fikcji.
Zachęcający opis książki z tylnej okładki opisujący przenikające się wzajemnie światy z różnych epok został, jak dla mnie, poruszony w sposób tzw. 'po macoszemu'.
Ogólnie nie byłam do końca usatysfakcjonowana treścią, ale spokojnie mogę polecić ją dla początkujących maniaków sci-fi. Jest to w sumie miło czytająca się książka, niezbyt obszerna i wymagająca skupienia. Sądzę, że śmiało można ją polecić do czytania w podróży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz