W taki właśnie dzień najbardziej ze wszystkiego chciałoby się zasiąść do lektury.
Ze względu na to, że mam aktualnie dwie książki w trakcie czytania, do Legionu zasiądę dopiero w piątek, natomiast nie zamierzam czekać z pisaniem aż do jego przeczytania. W związku z tym chciałabym napisać coś o książce, która ostatnio wywarła na mnie spore wrażenie.
8,5/10 - stanowczo
Jestem miłośniczką szczególnie książek fantasy, do sci-fi odnosiłam się z niejakim dystansem. Po przeczytaniu kilku bardzo pochlebnych opinii na temat Gry postanowiłam po nią sięgnąć.
To był stanowczo dobry ruch. Książka mnie zachwyciła postaciami, sposobem pisania i koncepcją.
Książkę czytałam już dość dawno, więc nie będę teraz na siłę opowiadać o jej treści, co pewnie zrobiłabym pisząc recenzję "na świeżo", tutaj skupię się raczej na moim odbiorze książki. Świat wykreowany przez autora, problemy tegoż, zachwyty i porażki młodego bohatera przemawiają w bardzo sugestywny sposób do czytelnika. Świat tu przedstawiony jest głównie światem zamkniętym na niewielkiej przestrzeni. Wszyscy wiemy, co dzieje się z ludźmi zamkniętymi dłuższy czas ze sobą, a czy to samo dzieje się z dziećmi, bo przecież głównymi postaciami tu są jeszcze dzieci, nad wyraz inteligentne, przebiegłe, nawet genialne, ale wciąż dzieci. Wszystkie kłamstwa, czy półprawdy, jeśli takie istnieją, zmuszają czytelnika do refleksji nad manipulacją i naszą wolną wolą.
Bardzo wszystkim polecam, nawet jeśli niespecjalnie interesują się gatunkiem z pewnością warto po nią sięgnąć. Nie trzeba się bać dziwnych neo-naukowych teorii świata z sci-fi, pod tym względem to dość lekki typ tego gatunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz