sobota, 1 marca 2014

Richard Matheson - Jestem Legendą

8/10

Po jakimś czasie nawet największy smutek ustępuje, nawet najbardziej przenikliwa rozpacz tępi swe ostrze.

Jak to jest kiedy lodowate palce strachu zaciskają ci się na karku? Jak to jest kiedy wracasz do domu, a między tobą a drzwiami oczekują cię twoi zgłodniali prześladowcy? Neville wiedział. Poczuł to w momencie kiedy zdał sobie sprawę, że wskazówki zegarka na jego nadgarstku nie poruszają się, a on znajdował się daleko od domu. Zbyt daleko, żeby zdążyć przed zmrokiem.

Robert Neville z żoną i córką wiedli spokojne życie typowych amerykańskich rodzin w miłym domku na obrzeżach miasta. Trapiły ich codzienne małe problemy i ostatnie burze piaskowe. Pewnego dnia nastała epidemia. Coraz więcej ludzi zapadła w letarg i powolną śmiercią odeszła, a potem znów wrócili. Miasta otaczają kordony kwarantanny. Mijają bezdusznie lata. Jest styczeń 1976 roku. Robert Neville żyje w świecie samotnym, ale nie sam. Otaczają go hordy zmutowanych przez zarazę ludzi, zamienionych w wampiry. Kiedy on szykuje się do snu, one przychodzą pod jego dom, żeby nie stracić żeru. Robert Neville jest całkowicie samotny. Stracił wszystko. Rodzinę, znajomych i nie ma nikogo komu mógłby zaufać, ponieważ w ogóle nikogo jemu podobnego nie ma aż pewnego dnia zauważa ruch. To wprawdzie tylko pies, zwykły żółto-bury kundel z obszarpanym uchem, ale to aż pies. Pies, który może spełnić jego marzenia o jakiejkolwiek więzi z drugim bytem, tak samo jak on zmuszonym kryć się w mrokach domu przed zagrożeniami obecnego świata. Światełko w tunelu.


Richard Matheson stworzył niesamowitą futurystyczną, książka powstała znacznie przed rokiem 1976, postapokaliptyczną wizję świata, którą pewnie większość z Was zna, dzięki filmowi o takim samym tytule. Nie mogę się powstrzymać od porównania, ale film właściwie niewiele ma wspólnego z książką i bardzo się cieszę, że zdecydowałam się ją przeczytać, ponieważ film widziałam znacznie wcześniej. 

Jestem Legendą to dogłębne studium psychologii osamotnienia jednostki ocierające się o popadnięcie w obłęd. Autor wspaniale przedstawia pozornie degenerujący się świat na zewnątrz w sprzężeniu z coraz większym szaleństwem bohatera. Robert Neville musi walczyć o przetrwanie w każdej minucie swojego życia, a jednak trwa przy nim na przekór wszystkiemu. Po kolei opuścili go wszyscy żona, córka, sąsiedzi z naprzeciwka aż został całkowicie sam. Jakim przekleństwem dla niego jest odporność na przyniesioną z wiatrem i przez komary śmiertelną chorobę, która zamienia człowieka w potwora, w wampira, które teraz czyhają na jego progu na ostatnią ocalałą żywą krew. Jak to jest w każdą godzinę swojego życia czuć się jak stołówka z jednym pozostałym daniem a głodnych są setki? Ile zwątpienia w sens takiego życia mieści się w Nevillu, ile wędrownych mrocznych myśli plącze się po jego głowie, a niemożliwością jest się nimi podzielić, bo nie ma z kim. Tragedia.

Film, który pamiętam lekko przez mgłę był dość mdły, szczerze mówiąc nawet nie przypominam sobie, że zarażeni byli wampirami, ale to mogło mi umknąć, niestety film nie dorósł do książki, szczególnie jeśli chodzi o dość płytkie takie, typowe dla obecnego amerykańskiego kina zakończenie. Wielkie poświęcenie i spektakularny happy end. W książce nic takiego nie znajdziecie. Owszem doszukacie się wewnętrznego męstwa, czy nawet bohaterstwa, ale to nie ma nic wspólnego z tym jak przedstawiono to w filmie. Nie chcę tu zdradzać wątków, które w filmie w ogóle nie wystąpiły, bo może kogoś zainteresuję na tyle Jestem Legendą, że postanowicie ją przeczytać. Dodam, że zakończenie jest całkowicie odmienne od filmowego, choć w jakiś sposób znacznie logiczniejsze jak nauka nakazuje.

Świetnie napisana książka pełna mroku na zewnątrz i mroku w duszy. Książka skłaniająca do zastanowienia się, do przemyślenia. Wizja świata wcale nie tak fantastyczna jakby się mgło wydawać, bardzo prawdopodobna i przez to też w jakiś sposób przerażająca.

Teraz ja tu jestem nienormalny. Normalność jest bowiem pojęciem, które wyznacza większość, określają ją standardy większości, a nie standardy pojedynczego człowieka. [...] Jestem legendą.

 Książka bierze udział w wyzwaniu: CZYTAM FANTASTYKĘ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...