sobota, 31 maja 2014

Jack Ketchum - Potomstwo

2/10

Makabryczna zbrodnia w ciepłą majową noc. Wstrząśnięci stróże prawa pukają do domu emerytowanego szeryfa, który już po ich minach wie, że zło powróciło.
Wiele lat wcześniej przez tę niewielką część Ameryki przetoczyła się fala okrutnych zbrodni. Jak po nitce do kłębka zarazy i spaczenia George Peters dociera do klanu brutalnych, bezpardonowych morderców. Wybija ich co do jednego. Wszystkich, dzieci, dorosłych, wszystkich. Wielu dobrych ludzi pada z rąk ich przeciwników, ale nie ustępują w wyrwaniu z ziemi zdegenerowanych nasion.
Teraz zmęczony życiem emeryt popijający trochę za dużo whiskey, żeby zagłuszyć ból po utracie żony, a trochę, żeby zapomnieć o tym, o czym policjanci na jego progu przyszli mu przypomnieć.
Jakimś cudem ktoś przeżył, przetrwał i klan się odrodził stanowiąc jedno z największych zagrożeń dla lubiącego ład i spokój członka amerykańskiej społeczności.

środa, 28 maja 2014

Robert McCammon - Łabędzi Śpiew. Księga II

8/10

Znała go. Wiedziała, co zrobił i co zrobi. I gdy to zrozumiała, wyciągnęła ku niemu rękę i podała jabłko.
- Przebaczam ci - powiedziała.

Przede wszystkim przepraszam, że ostatnio rzadko tu zaglądam i piszę, ale maj jest jednym z najbardziej zapracowanych dla mnie miesięcy i choć zupełnie nie oznacza to, że nie czytam, to poświęcenie czasu na czytanie i pisanie już jest znacznie trudniejsze. Niemniej lektury nadal snują mi swoje opowieści do snu, a zanim padnę, zapisuję na karteczce moje spostrzeżenie, żeby potem do nich powrócić pisząc dla Was recenzję.
Nadal oglądamy naszych bohaterów dzielnie kroczących przez tragicznie poranioną ziemię. Pokonując wraz z nimi kolejne mile popromiennej pustyni natykamy się na różne mniej i bardziej osobliwe enklawy żyjących. Niestety we wszystkich z nich znajdujemy tylko co najwyżej wegetację, ponieważ życiem tego nazwać nie można. Co bardziej przerażające po wielu latach od katastrofy ludziom pokryły twarze stwardniałe narośla tworząc iście makabryczny zbiór pseudo-potworów bez nosa, oczy, ust. Okaleczony świat wydaje się nie pozostawiać nic dla ocalonych oprócz śmierci w bólach, krzywego zwierciadła i nienawistnego sąsiada.
A wcielone Zło nadal panoszy się po powierzchni podszeptując to jednemu, to drugiemu mgliste wizje szczęście, którego doznają po zjedzeniu, czy zamordowaniu swoich bliskich.

środa, 21 maja 2014

Robert McCammon - Łabędzi Śpiew

8/10

Wszystkie sprawozdania, których wysłuchał, uświadomiły mu jedno: te setki milionów, które zginęły w ciągu kilku pierwszych godzin, miały szczęście. Prawdziwe piekło czekało tych, co przeżyli.

Końcówka trzeciego tysiąclecia. Globalne zamieszki. Zdrady stanu, zdrady sojuszników. Warszawa we krwi. A w Stanach Zjednoczonych szerzy się dekadenckie otępienie. Ulice niegdyś pełne szczurów roją się od zbyt wielu włóczęgów. 
Szefowie mocarstw oślepiają swoich wrogów strącając obce satelity z przestrzeni własnych państw. Nerwy napięte jak postronki. Kto pierwszy wciśnie czerwony guzik? Nikt nie chce być tym, który będzie odpowiadał za to, co nastąpi.
A nastąpiło pandemonium. W obłąkańczym miłosnym tańcu spięły się ogień i huragan i rozkołysanym krokiem przetoczyły się przez świat.

poniedziałek, 19 maja 2014

Wymarzone Czytadełko - Śniący za Dnia

Wymarzone czytadełko Śniącego za Dnia
Mam zaszczyt brać udział w zabawie autorskiej stworzonej przez Dominika z bloga Śniący za Dnia. I wreszcie mam troszkę czasu, żeby zabrać się za odpowiedzi :)
Niestety, jak się czasami przewrotnie okazuje, więcej wolniejszego czasu w maju miewam w tygodniu niż w weekendy ;(
Tak więc 'słowo się rzekło, kobyłka u płota.'

środa, 14 maja 2014

Helen Fielding - Bridget Jones. Szalejąc za facetem.

3/10

Tym razem Bridget spotykamy zagubioną w pogoni za dziećmi, tak, własnymi, w dodatku Bridget jawi nam się panią w wieku średnim.
Bridge jak to Bridge, nie ogarnia właściwie nic poza, hmm właściwie poza niczym. Jest w rozsypce całkowitej, a na domiar wszystkiego zadurzyła się w ... chłopaczku. I tak staje się panterą, która złowiła o wiele młodszego partnera i chce go jak najdłużej przy sobie zatrzymać.
Tym razem, w pamiętnikowych wstawkach, na początku rozdziałów, wstawia swoje, nie zawsze spadające kilogramy, choć kilka razy są, ale tym razem, Bridget pragnie zostać ogarniającą młody, nowoczesny świat mega społeczeności internetowych przebojową kobietą w wieku dojrzałym i tak śledzimy ilość śledzących ją osób na twitterze. 
Ponadto wszystko, oczywiście, chce być piękną, doskonałą matką, która nigdy nie zapomina o zobowiązaniach swoich dość małoletnich dzieci.

poniedziałek, 12 maja 2014

Olga Gromyko - Zawód wiedźma część 2

7/10

Wolha Redna w spokoju wróciła na łono uniwersytetu magicznego po odbytej misji wśród niesłusznie cieszących się złą sławą wampirów - krwiopijców. Co więcej przywiozła ze sobą bagaż doświadczeń nader pozytywnych, a wiele zostawiła za sobą - przyjaciół, których szczerze polubiła.
Część druga Wiedźmy wita nas światem życia uczelnianego i nawet pozauczelnianego. Towarzyszymy W. Rednej na wykładach, egzaminach i podczas turnieju łuczniczego. I, jak się okazuje, nie tylko my.
Do Starminu przybywa sam władca wampirów, przebrany w stosownej długości bródkę zakrywającą kły. Gdy mistrz każe pilnować go naszej wiedźmie i strzec jak oka w głowie, ona już czuje, że coś tu musi być na rzeczy. Sam Len wydaje się świata nie widzieć poza nagrodą w turnieju, mieczem, którym ośpiewany w legendach ludzkich i nie tylko, bohater smoka okrutnego głowy pozbawił i ze skarbów obłupił. A miecz jak to miecz starożytny, zardzewiały, wyszczerbiony i z pewnością swoje lata sławy ma daleko za sobą. Co takiego ma w sobie ten miecz, że sam władca wampirów zdaje się nie umieć bez niego żyć?
Ano coś tam ma i to coś zostaje ukradzione sprzed samych rąk zwycięzcy przez chyłkiem wyskakującego spod ziemi wałdaka i na powrót pod nią zaciągnięte.
Len, Wolha i Wal, zaznajomiony troll najemnik, postanawiają odzyskać skarb.

sobota, 10 maja 2014

Olga Gromyko - Zawód Wiedźma

7/10

Wolha Redna, mała osierocona dziewczynka siedzi u progu Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa zapłakana i osamotniona, odrzucona przez profesora. W takim stanie znajduje ją sam mistrz i właściwie z miejsca ją do swojej szkoły przyjmuje.
Wolha Redna, W.Redna, ma wspaniały naturalny talent, nie tylko do bycia zakałą uniwersytetu i niewybrednych żartów i na kolegach-studentach, i po równi na swoich wykładowcach.
Będąc wiecznie upartym utrapieniem sam mistrz posyła ją na misję do Dogewy, której mili mieszkańcy - wampiry, mają nietypowe kłopoty. Ktoś, lub coś zabija mieszkańców sioła, a nasza praktyczna wojowniczka - mag spieszy na swoją dyplomatyczną pierwszą misję z pomocą nie znając nikogo, nikomu nie ufając i dzierżąc niemal pod pachą stare opracowanie znawcy rasy krwiopijców i osinowy kołek w bagażu. 
Na miejscu nasza światowa wiedźma może na własnej skórze sprawdzić działanie, bądź niedziałanie ludowych prawideł i sporządzić własną wersję życia i obyczajów jednej z najmniej poznanych ras rozumnych, czyli wampirów.

niedziela, 4 maja 2014

Adrian Grzegorzewski - Czas Tęsknoty

8/10

Nie trzeba być mistrzem analizy, żeby przewiedzieć awanturę.

Młody warszawski student architektury, Piotr Ochocki, zamierza spędzić swoje wakacje w Bedryczanach, zasiedlonej przez Ukraińców i Polaków wsi na Kresach, a domu rodzinnym swojej nieżyjącej matki. Znajduje miły dach nad głową w dworku u przyjaciółki matki - pani Marii, która mieszka w nim razem z dorastającą pannicą, córką, Martą. Marta jest śliczną szesnastoletnią blondynką i beznadziejnie zadurza się w Piotrze. On natomiast pada pod czarem pieśni zasłyszanej przez przypadek w cerkwi, a ujrzawszy właścicielkę anielskiego głosu - piękną Ukrainkę Swietę, wpada całkowicie w sieć młodocianej pierwszej miłości.
Jest rok 1939. Hitler szykuje wątpliwą niespodziankę nie tylko narodowi polskiemu, ale i całemu światu, a Ukraińcy widzą swoją szansę na wolny kraj, nawet po trupach. Trupach własnych sąsiadów. Trupach polskich.

czwartek, 1 maja 2014

Marek S. Huberath - Gniazdo Światów

9/10

Może nie być racjonalnego powodu. Może to zbieg okoliczności. Chociaż prawdopodobieństwo czegoś takiego jest znikome. Ostatecznie, dowolnie nieprawdopodobne zdarzenie zajdzie, jeśli dostatecznie długo czekać.

Gavein Throzz po przepisowej ilości lat spędzonej w swojej Krainie zmierza samolotem do Davabel. W tym czasie młodsza od niego żona, Ra Mahlein, stara się dotrzeć drogą morską do tego samego miejsca, choć jej podróż trwać będzie lata. Wybrali podróż kompensacyjną ze względu na to, że kolejne przenosiny wypadną im w takim przypadku wspólnie.
Na miejscu David, tak zmieniono Gaveinowi w paszporcie imię w zasadzie bez jakiejkolwiek większej przyczyny, stara się przystosować do rzeczywistości nowej Krainy moszcząc gniazdko rodzinne dla siebie i żony, która na dniach ma do niego dołączyć. Niestety kraina rządzi się innymi prawami i podczas gdy on ma w paszporcie klasyfikację najwyższą jako czarnowłosy, jego żona nie będzie niczym więcej w ogólnym odbiorze społeczeństwa jak służącą, będąc jasną blondynką.
Magda, zmienione imię Ra Mahlein w Davabel, po pełnej trudach podróży dociera do męża skrajnie wyczerpana, chora, pobita i wynędzniała. W tym też kresie Davabel nawiedza fala pozornie niepowiązanych zgonów, które nieuchronnie prowadzą do Davida. Jest on, czysty jak łza i nie ma bezpośredniego połączenia z śmiercią wielu zmarłych osób, poza jakimś przypadkowym dawnym kontaktem i tak David staje się Davidem Śmiercią.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...