środa, 19 marca 2014

Bernard Cornwell - Ostatnie Królestwo

9/10

Na imię mam Uhtred. Jestem synem Uhtreda, który był synem Uhtreda, którego ojca także nazywano Uhtredem. [...] Śnię i tych omywanych falami, dzikich terenach, rozciągających się pod smaganym wichrami niebem. Marzę o nich i wiem, że nadejdzie dzień, kiedy odbiorę je tym, którzy mi je ukradli.

IX wiek, daleka północ, morze, miecze, ścierające się religie.
Uhtred syn Uhtreda syna Uhtreda jako dziesięcioletni chłopiec zostaje porwany przez regularnie najeżdżający jego rodzinne ziemie lud Duńczyków, Wikingów. Jest świadkiem wielu śmierci w tym starszego brata, po  którym otrzymuje swoje imię i staje się dziedzicem swojego ojca. Jako młody zakładnik zaprzyjaźnia się ze swoimi porywaczami stają się dla niego rodziną i plemieniem. Choć tak młody wciąż nie udaje mu się przybrać jednej kompletnej tożsamości. Czuje się Duńczykiem, ale również w podobnym stopniu Anglikiem. Jego początkowe losy kierują nim przez podbijaną przez Wikingów Anglię wielkie wojny i wielkie rzezie ludzkie. Pewnego dnia przez jeden mały incydent Prządki przeznaczenia zmieniają jego sprzymierzeńców. Musi stanąć po stronie angielskiej i walczyć ze swoimi dotychczasowymi przyjaciółmi Wikingami.



Miecz to wspaniałe narzędzie do odkrywania prawdy.
Młody Uhtred jest narratorem tej ogromnej, krwawej opowieści. W pierwszej osobie prowadzi nas przez życie w czasach dość wczesnego średniowiecza pełnego przemocy życia na terenach Anglii. Bernard Cornwell, z którym przy tej opowieści spotkałam się po raz pierwszy, pokazuje nam tamten świat bez upiększeń, pełen codziennej prawdy i normalnego ciężkiego życia. Angielski dziedzic ziemski, dziesięciolatek wiedzie pełne trudów życia u boku duńskiego przywódcy i razem z nim walczy ze swoimi rodakami. Surowy i ostry pozornie Wiking traktuje go jak swojego kolejnego syna. Uczy go walczyć, pracować, zajmować się łodziami i polować, a Uhtred, którego ojciec był zimny i oschły w stosunku do swoich dzieci, zaczyna widzieć w nim swojego młodzieńczego bohatera. Zaczyna wierzyć w jego bogów i szanować prawa ludzi północy.

Tymczasem odkryłem, że wojna kręci się wokół jedzenia. Wokół nakarmienia ludzi i koni. Wokół znalezienia żywności. Armia, która ma co jeść wygrywa. Wojna kręci się także wokół wyrzucania łopatą końskiego łajna.

Książka jest nasączona duchem skandynawskim. Pomimo tego, że cała opowieść dzieje się w Anglii wśród prawdziwych wydarzeń historycznych, autor sprawił, że strony ociekają mitologią północnego półwyspu. Oczywiście podał to w smaczny i atrakcyjny sposób. Wszystkie bóstwa większe i mniejsze ożywają w wierzeniach zwykłych ludzi w obchodzonych przez nich świętach, czy odprawianych na ich cześć obrzędach. Bernard Cornwell napisał wspaniałą książkę historyczną opływającą magią. Nie jest t jednak książka fantasy, a magia, jest magią wiary, ambicji, czy strachu. Skandynawscy bogowie i angielskie chrześcijaństwo przeplatają się tworząc w człowieku wręcz mistyczne obrazy. Autor w cudowny sposób przekazał wierzenia i wątpliwości obu stron.

Kiedyś słyszałem narzekanie jakichś kobiet, że ich płeć nie ma żadnej mocy, bo to mężczyźni rządzą światem.
Mężczyźni rzeczywiście rządzą światem, ale to kobiety są w stanie pchnąć ich do walki, a nawet do grobu.
 
Całkowicie wsiąkłam w narrację Uhtreda i  jego losy. Bernard Cornwell tak zgrabnie ujął wydarzenia historyczne i powiązał je z losem młodego Anglika, że czyta się to jak niezłą książkę fantasy. Historię w takim wydaniu powinno się nauczać w szkole. Byłaby zarazem przyjemna jak i pożyteczna, a i więcej osób zapamiętałoby co nieco z lekcji. Autor korzysta z przyjemnego lekkiego języka, a jego sceny batalistyczne są małym dziełem sztuki. Cała książka to jedna wielka pieśń miecza, topora i tarczy poprzetykaną kwikiem koni i krzykiem ludzi.

Wszyscy jesteśmy samotni i wszyscy szukamy czyjejś dłoni, którą moglibyśmy potrzymać w ciemnościach. To nie harfa jest ważna, tylko ręka, która na niej gra.

Wspaniała, rozległa, wciągająca. Nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejną odsłonę losów młodego Uhtreda.



Książka bierze udział w wyzwaniach:
HISTORIA Z TRUPEM
OPASŁE TOMISKA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...