wtorek, 30 grudnia 2014

Andrzej Sapkowski - Saga o Wiedźminie

Czy jest sens pisać o czym jest Saga o Wiedźminie? W zasadzie może i jest, bo przecież saga o wiedźminie nie jest sagą o wiedźminie, a raczej zwykła historią, która kołem się toczy, historią pełną przemocy, zła, walki o ziemie, morderstw na tle złota, ale i wielkiej przyjaźnie, miłości, poświęcenia i mitycznego podążania za przeznaczeniem.

Może jest wśród Was ktoś, kto książki nie czytał, może jest ktoś, kto nawet o niej nie słyszał, w końcu to tylko książka jedna z wielu. Ja sama co chwilę dowiaduję się o książkach, które istnieją już jakiś czas, a nigdy o nich nie słyszałam, a. z wielkim przekonaniem to powiem, wiem, że spodobałyby mi się.

Więc może tylko króciutko o fabule dla tych, pewnie nielicznych, niewtajemniczonych. 

środa, 24 grudnia 2014

Kolejne Wspólne Boże Narodzenie


Kochani to już kolejne święta,
które spędzam z blogiem i pośrednio z Wami
ponownie składam Wam życzenia.

Niech Wam święta miłe będą
z dźwiękiem śpiewu i kolędą
i z Wigilią tuż po zmroku.

I może zabrzmi to interesownie, ale każdemu z Was życzę wielu prezentów pod drzewkiem
szczególnie tych, o których będą mogła u Was czytać, tak więc dużo lektury
pod zielonymi gałeziami.



PS. No a teraz do kuchni barszcz kończyć i ostatni sernik wstawiać. Pozdrawiam serdecznie :)      

niedziela, 21 grudnia 2014

Tore Renberg - Człowiek, który pokochał Yngvego


Jarle Klepp jest przeciętnym, nieprzeciętnym siedemnastolatkiem mieszkającym w niewielkim miasteczku w Norwegii. Jest przeciętnym nastolatkiem - zbuntowanym, odrzucającym zasady i gnuśną muzykę, zachwycającym się wolnością, mocniejszymi brzmieniami i seksem. Ale Jarle jest też w pełni nieprzeciętnym nastolatkiem, bo kto z nas był kiedykolwiek przeciętny? Wszyscy byliśmy sobą i w swoim mniemaniu wielkim indywidualnym istnieniem, które nie poddawało się konwenansom. Byliśmy po prostu SOBĄ. I tak jest, lub bardzo chce być Jarle Klepp.
Wbrew pozorom życie Jarlego nie stanowi łatwego, przyjemnego i buntowniczego ciągu ciekawych wydarzeń i historii. Jego życie to pasmo niebotycznych wzlotów i tym bardziej bolących upadków, bo i wysokość radości niebagatelna, a co innego spaść z parteru niż z potężnego wieżowca.
Nasz bohater zmaga się z codziennymi problemami własnego podwórka jak i z wielkimi problemami świata, polityki i zagrożeń naturalnych, a w tym wszystkim dochodzi uczucie. Miłość, która, jak zawsze, nic sobie nie robi z zasad, reguł, opinii, czy rządów. A Jarle musi podejmować decyzje, które, jak pewnie wiecie, nie będą naiwnie proste, a raczej skomplikują i utrudnią mu życie w najgorszy możliwy sposób.

piątek, 19 grudnia 2014

Terry Pratchett - Mort

Mort zainteresował się kamieniem. Dostrzegł w nim skręcone muszle, relikty pierwszych dni świata, kiedy Stwórca - z nikomu nie znanych powodów - tworzył istoty ze skał. Morta interesowało wiele spraw. Na przykład dlaczego ludzkie zęby do siebie pasują. Często się nad tym zastanawiał. Albo czemu słońce wschodzi za dnia zamiast nocą, kiedy jego światło bardziej by się przydało. Znał standardowe wyjaśnienie, ale jakoś go nie przekonywało.

W tej części poznajemy bliżej Śmierć i Morta. Może nie tyle poznajemy Śmierć, gdyż jest on obecny zawsze i wszędzie u Terry'ego Pratchetta, bo jak można by żyć bez Śmierci? 
W każdym bądź razie tutaj poznajemy go bliżej, znacznie bliżej niż może niektórzy by chcieli.
Śmierć bierze sobie ucznia - Mortimera, chłopię jest koślawe, kościste i niezgrabne, ale w zupełności nie przeszkadza to Śmierci. Chłopak mu się podoba i ze swoich niepojętych dla ludzkości śmiertelnej zamierza go wykorzystać jako czeladnika i pomoc w codziennych obowiązkach.
Mort, z początku dość niemrawy i wycofany zaczyna od sprzątania stajni Pimpusi, co ma mu uświadomić głębię i prawdziwość swojej pracy.
Śmierć, zachęcony postępami swojego czeladnika, zaczyna coraz częściej robić sobie wolne, składając poszczególne 'odejścia' na barki młodego pomocnika. On w tym czasie stara się usilnie znaleźć zwykłe ludzkie szczęście i zadowolenie z życia. Dużo pije, gra w karty, spotyka nowych ludzi, a nawet znajduje sobie inną pracę. W restauracji. Na kuchni.
Do czego doprowadzi względne zaniedbanie obowiązków Śmierci, co stanie się z ocaloną od śmierci księżniczką, w której zadurzył się  młody Mort, a co z osnową świata naruszoną i toczącą swoje ściany przez cały Dysk zmierzając do jednego, jedynego celu?

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Eric-Emmanuel Schmitt - Małżeństwo we Troje

Małżeństwo we Troje to zbiór pięciu opowiadań: Dwóch Panów z Brukseli, Pies, tytułowe Małżeństwo we Troje, Serce w Popiele, oraz Dziecko Upiór.
To co kładzie te opowiadania pod wspólnym mianownikiem to zwykłe-niezwykłe ludzkie losy. Same losy w zasadzie świadczą o sile, bądź jej braku przeciętnego człowieka. Znajdziemy tutaj cierpienie, miłość, nienawiść, wolę przetrwania, zazdrość, która budzi się z najdziwniejszych pobudek.
Mnie osobiście najbardziej przypadły do gustu Dwóch Panów z Brukseli i Pies. Gdzie pierwsze opisuje miłość i przywiązanie dwóch mężczyzn na tle poruszającej historii młodej dziewczyny, którą po wzlotach pierwszej miłości, ślubu i pierwszego potomka, dopada zła passa wielu małżeństw, konflikty, brak zrozumienia, zdrady, po czym przychodzi czas na poświęcenie wszystkiego. I w imię czego? Zatrutej młodości, odebranej dojrzałości. Natomiast Pies jak się domyślacie przedstawia niezwykły związek pana ze swoim psem, ale głębsza historia, istota bytu, która za tym stoi jest zarówno przerażająca jak i pełna utajonych wzruszeń i nieodgadnionych zakrętów ludzkiej duszy.
Opowiadanie tytułowe jest niezmiernie zaskakujące, przynajmniej dla mnie takie się objawiło. Dziecko Upiór - dość przewidywalne, a Serce w Popiele niezrozumiałe, ale nie ze względu na niemożność uchwycenia jego sensu, a raczej nie zrozumiałe przeze mnie na wzgląd opowiedzianej historii. Nie zrozumiałe tak po ludzku.

piątek, 12 grudnia 2014

James Dashner - Więzień Labiryntu

Ciemne pomieszczenie, klaustrofobiczne, czarne, niewiedza i okrutne, nieprzyjemne odczucia. Gdzie jestem? Dlaczego? Kto sprawił, że jestem tu, gdzie jestem? I najważniejsze. Jak się nazywam? 
Thomas, nazywa się Thomas i dziwnym rykiem metalowej puszki wspina się szybko na górę, kiedy przerażony widzi ostre światło i ręce wyciągające się po niego jest przerażony.
Thomas, nastolatek, który nagle znalazł się w nieznanym miejscu z nieznanego powodu. Mały świat, w którym przyjdzie mu teraz żyć z większą bandą starszych i trochę młodszych chłopców, otoczony jest niezbadanym labiryntem, którego ściany noc w noc zmieniają swoje położenie. Na domiar złego po labiryncie krążą Bóldożercy, przerażające dziwne kreatury na pół maszyny, na pół stworzenia, które tylko czekają, żeby dorwać wałęsającego się człowieka. Na szczęście wrota do labiryntu są zamykane na noc. Zawsze.
Przybycie Thomasa do tej dziwacznej pułapki zapoczątkowuje serię katastrofalnych wydarzeń, które w nieunikniony sposób prowadzą do śmierci wszystkich mieszkańców tajemniczego ogrodu wśród groźnego labiryntu. Śmierci, lub, wreszcie, ucieczki i znalezienia wyjścia.

czwartek, 4 grudnia 2014

Lois Lowry - Skrawki Błękitu

Skrawki Błękitu - druga część Dawcy.

Na początku poznajemy Kirę. Kira to mała kaleka dziewczynka, no, nie na tyle mała, żeby mieć tylko jedną sylabę w imieniu. Kira jest już starszą dziewczynką i posiada dwie sylaby. Wychowuje ją, a raczej wychowywała tylko matka, ponieważ ojca - świetnego łowcę zabrały bestie jeszcze przed jej narodzinami. Niestety małą rodzinę Kiry spotkał okropny los, jej matka zachorowała i w wyniku tej choroby zmarła. Teraz Kira czuwa przy jej martwym ciele na Polu, żeby jej dusza w spokoju mogła opuścić ciało po ceremonialnych czterech dniach. Jednakże Kira wie, że powrót do wioski będzie dla niej bardzo trudny, przede wszystkim dlatego, że jej dom wraz ze skromnym dobytkiem zostanie spalony i nie mając żadnej rodziny będzie musiała poradzić sobie z jego odbudową całkiem sama ze swoją chromą, nieużyteczną nogą.
Po powrocie okazało się, że nie będzie tak łatwo, kobiety z wioski pod przewodnictwem Vanadry, kobiety z blizną, która przeżyła atak bestii, postanowiły wyrzucić Kirę z wioski, ze swojego społeczeństwa chcąc jednocześnie zagarnąć ziemię należną jej po rodzinie. Na szczęście Rada Opiekunów postanawia zatrzymać ją i uznaje odziedziczone po matce umiejętności tkackie jako artyzm, który przyda się wiosce. I tak otrzymuje piękny pokój w jedynym Gmachu Wioski pozostałym po starych ludziach, trzy posiłki dziennie i wszystko, czego zapragnie do warsztatu pracy.
Ale czy to wszystko naprawdę jest tak wspaniałe jak mogłoby się wydawać? A co się stanie kiedy przeszłość się  nią upomni?

wtorek, 2 grudnia 2014

Agnieszka Lingas - Łoniewska - W szpilkach od Manolo

Gdzieś w tak zwanym międzyczasie skupiając się na recenzjach książek czytanych jako 'główne' lektury o mało zapomniałabym o powieści Agnieszki Lingas-Łoniewskiej - W szpilkach od Manolo. To książka, którą naprawdę czytałam w tym słynnym międzyczasie w wykradzionych chwilach w poczekalniach, w przerwach pomiędzy obowiązkami w pracy, a nigdy w domu, zawsze w biegu. Po pierwsze dlatego, że miałam ją zawsze przy sobie w formacie elektronicznym, po drugie dlatego, że nie jest to książka, nad którą musiałabym spędzić więcej czasu rozmyślając, czy choćby kontemplując jej zawartość, bo tu nie ma co kontemplować.

Główna bohaterka, około trzydziestoletnia, Liliana jest zwierzęciem korporacyjnym i na domiar złego singielką z odzysku. Oczywiście jest piękną młodą kobietą, choć po przejściach i pomimo trudnej pracy z korpoludkami jest doskonała specjalistką, która jeździ nową beemką, nosi tylko i wyłącznie zabójczej wysokości szpilki od najlepszych projektantów i uzurpuje prawo do pewnego miejsca na korporacyjnym parkingu, które w poniedziałkowy, czy inny ranek zostaje na jej czach zagarnięte przez wyślizganego przystojniaczka, który jak się okaże za parę chwil, będzie jej nowym szefem i który te parę minut wcześniej został przez nią niebagatelnie wyepitetowany.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Cassandra Clare - Dary Anioła: Miasto Popiołów, Miasto Szkła

 Trochę tu namieszam i na pewno będzie kilka spojlerów, ponieważ książki czytałam jakoś tak hurtem i tak się do nich odniosę, bo właściwie chyba nie ma większego sensu pisać  każdej z nich z osobna. Choć najpierw odniosę się do drugiej i trzeciej części.

Clary doznaje szoku od informacji, że jej ukochany jest jej ... bratem. Oboje nie mogą się z tego otrząsnąć dodatkowo okazuje się, że jej najukochańszy, najwierniejszy przyjaciel i w dodatku wielbiciel został pogryziony przez wampiry w hotelu Dumort i teraz sam staje się jednym z nich. Jesteśmy świadkami narodzin wampira, co okazuje się tu bardzo jakieś takie pompatyczne. Do tego wszystkiego szykuje się ogromna wojna pomiędzy światem ludzkim, którego broni Nefilim i którzy na gwałt potrzebują sprzymierzeńców a armią ciemności pod władzą ... Valentine'a i jego syna.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...